paź 28 2002

Dzięki deszczowi....


Komentarze: 5

Bardzo sprzyjający w moim życiu deszcz padal ostatnio intensywnie, nie moglam sie skupić nad sprawami codziennymi   - myślalam, w sumie nawet nie wiem o czym, a może i wiem....Byam pewna swojego jestestwa, myślalam, że jestem "jakaś", mylilam sie...? Czy to ja sie zmienilam, czy tok mojego myślenia ulegl "modernizacji"...? Przez ostatnie dni stąpalam po ścieżce wspomnień, ale to byla ściezka inna niż zawsze. Nie byla wąskim korytarzem wyrwanych z życia fragmentów, które chce pamiętać, to byla szeroka autostrada, faktyczna, betonowa autostrada, nie koniecznie "do nieba". Obawiam sie, ze dopiero teraz staje się naprawde świadoma, ta świadomość przytlacza mnie, nie pozwala beztrosko gonić za wiatrem...

tylko_ola : :
29 października 2002, 13:05
.............
29 października 2002, 01:01
a czy ja mowilem, ze o to chodzilo?...
28 października 2002, 14:57
normalny nie chodziło oto żeby było ładnie...
28 października 2002, 14:43
ladnie, troche mdlawo... zapraszam do porozmawiania z jakims psychologiem - chociazby ze wzgledu na niesamowita wartosciowosc takowej rozmowy (jezeli nie uda Ci sie przegadac psychologa -to po chwili zaczniesz sie czuc jak idiotka... polecam)... dzis takowa rozmowe odbylem (czego to ja nie zrobie, gdy mi sie nudzi)... pozniej zdam relacje - bo bylo naprawde fajnie... haha - niech psychoza bedzie z NAMI!...
28 października 2002, 14:30
Dziękuje i żałuje ze prawda nie jest równie piękna....pozdrówka :)

Dodaj komentarz