gru 29 2002

Nocne refleksje...


Komentarze: 6

Nie moglam spać w nocy...Nie wiem czy to ten film...nie pozwalal mi odejsć w blogostan snu...nieświadomości...czy może ja sama wywieralam na sobie takie cisnienie...nie wiem. Jednak zaczęlam sie zastanawiać..."gdzie widzisz siebie za pięć lat...?" pytanie z filmu...W pokoju bylo ciemno...spojrzalam w okno...momentalnie do glowy przyszedl mi tekst piosenki "...tak jak jest teraz na pewno nigdy juz nie będzie...". Patrzylam w okno i mialam dwuznaczne uczucia...zdawalam sobie sprawe, że ten widok jest pierwszym i ostanim jaki widze...bo tak jak jest teraz juz nigdy nie będize....i jednocześnie caly czas mialam w podświadomości pytanie...co będe robić za pieć lat...? Hm...jednak dzis...kiedy w dalszym ciągu nie znam na nie odpowiedzi...ciesze sie...przeciez caly czas ucze sie żyć tak, jakby jutra mialo nie być...

tylko_ola : :
anarchysta
30 grudnia 2002, 10:51
% lat to cholernie dużo.... tak samo jak 5 sekund... co zrobish... wshystko się zmienia...
29 grudnia 2002, 20:30
klapcio jaki z Ciebie rozmantyk heheheh, pozdrawiam :)
heartland
29 grudnia 2002, 18:48
Nie znoszę tego pytania. Słuszałem je dziesiątki razy na rozmowach kwalifikacyjnych. Jedyna odpowiedź jaka zawsze mi się nasuwa to że nie mam zielonego pojęcia. Ale tak nie można odpowiadać. Dlatego trzeba wymyslać jakieś bzdury.pzdr
safety.pin
29 grudnia 2002, 18:28
ja siebie za 5 lat? a bo ja wiem?!?! a moze juz jutro wpadne pod pociag? a moze mam hiva? lepiej zyc chwila!!!
29 grudnia 2002, 16:55
kiedys ON przyjdzie i znajdziesz odpowiedź, ona wwszystkich zmienia - MIŁOŚĆ... pozrdowienia
29 grudnia 2002, 14:18
No właśnie...To,co jest,już się nigdy nie powtórzy...Cieszmy się chwilą...

Dodaj komentarz