gru 06 2002

Zawiodłam sie...


Komentarze: 15

Zawiodlam sie, kiedyś i po raz pierwszy na pseudo przyjaciólce....ona ma ogromny wplyw na moje życie, calkowicie zmienilam mój swiatopogląd...nazywalam ją przyjaciólką - mylilam sie...Od tej chwili zaczęlam zupelnie inaczej postrzegac świat...."kobiety"....okreslam najczęściej jako niegodne i interesowne, fakt mam pare dobrych koleżanek, ale żadnej nie nazwalam i zapewne nie nazwe przyjaciólką....nauczylam sie być bardziej ostrożną...ale tylko w stusunku do kobiet....tak sobie pomyślalam, że tylko facet moze być moim przyjacielem, chociaż też bardzo wątpie, że takiego spotkam. Dlaczego o tym wszystkim pisze, bo dziś równiez sie zawiodlam, bylam u niego na blogu...to kolega, którego prawie wogóle nie znam, ale którego lubilam, byl zupelnie inny, niż moi znajomi...ale to mialo swój urok, poza tym nigdy nie wierzylam że jest takim chamem na jakiego sie kreuje...nigdy do czasu....przecztalam jego notke...byla pelna chamstwa...dzis ja pierwszy raz uwierzyma w to chamstwo...ono wydalo mi sie takie szczere....prawdziwe...Tak sobie teraz mysle, że może On zawsze taki byl...tylko ja wmawialam sobie, że jest inny....nigdy nie zaprzeczylam, że jest inteligentny...że ma czasem mądre poglądy, ciekawe....ale zawsze myślalam, że jest, albo inaczej, że nie jest chamem....mylilam sie...?

Tak tak, wiem dramatyzuje...ale pieprze to...

tylko_ola : :
11 grudnia 2002, 16:27
bo ja jeśli mam psać głupoty to poprostu nie pisze nic...wole poczekać az życie podyktuje mi teamt...pozdrawiam :)
10 grudnia 2002, 17:37
ja pisze plytkie notki a Ty nie piszesz wcale... i kto jest lepszy?... hehe...
safety.pin
09 grudnia 2002, 22:44
ja mam 1 prawdziwego przyjaciela i zeczywiscie - jest on facetem! ale moze jednak czasem warto chociaz sprobowac komus zaufac... inaczej sie go nie pozna... ja sie staram byc otwarta na swiat!
07 grudnia 2002, 19:48
nic, nic... moja glowa...
07 grudnia 2002, 10:06
?
06 grudnia 2002, 21:54
chcialabys ;P
06 grudnia 2002, 19:12
bez komentarza...
06 grudnia 2002, 14:34
"alez jestem... jestem takim, jakim mnie widzialas... tak... mam uczucia... nie jestem bryla lodu... tylko tak udaje... to moja maska, by mnie nikt nie skrzywdzil... bo tez sie tego boje... wole atakowac, niz byc atakowanym, bo wiem, ze bym nie przetrwal ataku na moja osobe... ja tez mam kompleksy... i nie jestem w stanie sie przez nie przebic... tak... mialas racje... jestem glupi, ze udaje iz jest inaczej"... bzdura... dokladnie napisalem jaki jestem, i to nie raz... takze prywatnie... a tutaj nagle slysze cos takiego... przepraszam, moge Cie dodac do listy pt. "Skrzywdzeni przeze mnie"?... bo wiesz, scigam sie z kolezanka z klasy... i przydalby sie Twoj podpis... "jeez -have mercy"... (zeby bylo jasne, bo rzadko kiedy czytasz dokladnie to co pisze - tylko ostatnia wypowiedz nie jest zazartowaniem sobie z tragizowania)
06 grudnia 2002, 13:26
ale ja mu wcale nie ufałam...ja tez przestałam ufać...ja sie zawiodłam...myślalm, że jest innym człowiekiem...
anarchysta
06 grudnia 2002, 13:17
Ech.... zawiedziesh się jeshcze wiele razy.... OBIECUJĘ CI TO...... bo sam to prezeżyłem..... teraz jush nie ufam........ i jest mi z tym dobrze...
06 grudnia 2002, 12:38
Przyjaźń teamt rzeka...a co do Ciebie to ja Cie nazwe...hm....Brtek i koniec :P
heartland
06 grudnia 2002, 12:22
a widzisz? nie do końca zgadzałaś się z tym co napisałem o "przyjazni" - generalizowałem, to fakt ale nie do końca byłem w błędzie. Aha, jeszcze jedno - pozostańmy przy heartland if you don't mind. pozdrawiam
06 grudnia 2002, 12:08
aurora miło że wpadłaś bo choć moze Ty już tego nie pamietasz byłaś pierwszą osobą która skomentowała moją pierwszą notke, pozdrawiam zatem tym mocniej a co do Mikołaja...to..hm...wierze w niego i tak...no i znalazlam czekolade w bucie heheh, a co do jedzy to jaki "normalny"...? :P pozdrawiam :)
jędza
06 grudnia 2002, 12:04
...ach ten normalny...
06 grudnia 2002, 11:58
He, he - zobaczywszy nagłówek notki zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem ktoś nie rozwiał Oli złudzeń co do św. Mikołaja... ;) pozdrowienia.

Dodaj komentarz