Będąc tam...w innej rzeczywistkości...
Komentarze: 5
Byłam tam, wróciłam nad to piękne jeziorko, byłam taka wolna, rozmarzona...To miejsce, ten brzeg, to wszystko hipnotyzuje. Dziś woda nie była spokojna, był dość duży wiatr wiec na zazwyczaj niezkazitelnie gładkiej tafli wody pojawiły siem niesforne fale, jednak nie przeszkadzało mi to, wrecz przeciwnie pozwoliło wodzić wzrokiem za tak bezwarunkowo tworzącymi siem falami. Woda...wiatr...brzeg....ja....myśli, tysiace wielkich małych myśli tańczących po korytarzach mojego małego umysłu...Już nie pamietam czego dotyczyły, jakie były, wiem, że myślałam dużo o Nim...i te wieczorne tesknoty, marzenia som we mnie do teraz, nadal istnieją w mojej głowie...cała reszta została tam nad jeziorem...jutro kiedy pojade tam znowu pewnie narodzi siem inny tysiac nowych mysli, ale te zwiazane z nim pozostaną nienaruszone, znowu łagodnie ogarną mą dusze i ciało, znowu bede chciała jego obecności, bliskości...On znowu nie nadejdzie...
Dodaj komentarz