maj 31 2003

.


Komentarze: 8

Nie wiem jak mam zacząć i co napisać...o tym co mam namyśli chciałam już dawno napisać, ale nie pisałam....bo chyba było mi wstyd, może myślałam że i tak nikt mnie nie zrozumie...nie wiem. Pewnie nigdy bym o tym nie napisała, ale nie moge dłużej dusić tego w sobie, bo nie mam komu o tym powiedzieć, to żałosne ale nie mam komu...Chodzi o mojego ojca, było w życiu pare sytułacji w których czułam siem jak totalny śmieć, jak nikt...nigdy nie zapomne własnie 'tych' sytułacji. Nie wiem jak to napisać, nie wiem czy jest sens...chyba nie umiem. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że go nie nienawidze, nienawidze siebie...Wyżądził mi straszną krzywde psychiczną, to przez niego nie chce mieć męża, bo nie chce żeby moja córka chociaż raz czuła siem tak jak ja przez swojego ojca...Tak, tak może i histeryzuje, ale co z tego, co kurwa z tego...co mam robić jak jest mi źle???

................dziękuje tato...................

tylko_ola : :
ta gorsza
08 czerwca 2003, 12:53
na pewno masz, kazdy masz zagleb sie w myslach na pewno masz
02 czerwca 2003, 07:53
nie nie mam...
ta gorsza
01 czerwca 2003, 20:19
nie masz w realu jakiejs kolezanki ktorej moglabys sie wyzalic i to powiedziec? pomysl na pewno kogos masz a to na pewno pomoze
31 maja 2003, 21:51
czasami nie wystarczy siem postarać nie myśleć...
Snath
31 maja 2003, 17:45
Nie dokonca mam jak Ty, ale podobnie. Postaraj sie nie myslec o tym Olciu kochana... pozdrawiam!
BłękitnaGlina
31 maja 2003, 16:04
pozdrawiam
a g u ś
31 maja 2003, 15:58
rozmowa nie wystarczy wiem co to znaczy mam tak samo ylko ze mama do tego dochodzi , traktua mnie jak powietrze i czesto sie wyrzywaja na mnie :( ja tez nie chce mmiec meza
31 maja 2003, 15:54
może czasami wystarczy rozmowa i trochę zrozumienia...nic nie dzieje się bez powodu...mój ojciec też nie należał do tych najlepszych...ale dzięki rozmowie z nim teraz wiem dlaczego tak się stało...teraz dużo więcej rozumiem...

Dodaj komentarz