Hm...jak to siem dzieje, że ta sama Milość raz jest sensem...a raz jego brakiem w życiu...
Snath
19 kwietnia 2003, 22:32
pytania... hmm.. przypomina mi sie pewna historia studenta filozofii, który pyta sie swojego profesora o to skad ma wiedziec, ze istnieje... a na to sprytny profesor;) odpowiada mu pytaniem: a kto zadaje pytanie??
żeby życie miało smaczek:)))a tak na poważnie to taka jest już uroda tej dziewczyny i się nie zmieni.ponieważ i tak wszyscy o niej marzą.nawet ci co przeczą temu.
moziu dlatego Panie Normalny, ze ja lubie pytania...i uważam, że duzo mozna przez nie wyrazic...i nie zawsze czekam na odpowiedĄ...i mimo wszystko miło mi Pana widzieć...:)
zadajesz pytania pt. `Czy bog istnieje`, `Czy zycie ma sens`, `Czy od kiedy telewizja nie mowi nic o glodujaych dzieciach w Ugandzie - oznacza to iz wszystkie powymieraly` etc... czyt: pytania bez odpowiedzi, mimo iz sama doskonale o tym wiesz...
szamanka
18 kwietnia 2003, 16:44
chciałam zacząć od słów ,,taka własnie jest ta Miłość" ale widzę, że ktoś mnie jush uprzedził ;P Pozdroofki kofanie :)
zmieniona...
18 kwietnia 2003, 16:17
niestety tak wlasnie jest z ta Miloscia...nigdy do konca nie wiadomo czego sie po niej spodziewac...pozdrawaiam cieplo
Dodaj komentarz