paź 24 2002

Beznadziejna i żałosna notka...


Komentarze: 16

Ta notka jest impulsem, gdybym jej teraz nie napisala na pewno nie napisalabym jej nigdy....nie mam sily....życie mnie przerasta, moja beznadziejność siega granic. Przed chwilą podarlam sie z ojcem, ostatnio caly czas sie klócimy, a kiedyś mialam z nim taki dobry kontakt, moglam z nim pozrozmawiać o wszystkim i rozmawiamlam, do czasu....A do tego wszystkiego nie radze sobie z niczym, nauka - mam jej już na maxa dosć, nie wyrabiam czasem, problemy z samą sobą - jest ich coraz więcej. A do tego samotność, nie powiem nikomu jak jest mi źle - powód, nie mam komu, dlatego pisze tutaj, chociaż to totalny bez sens. Jestem zla, wiem to, kazdego dnia, jest miliony sytuacji, które mi o tym przypominają, ja juz tak chyba nie moge, no i znowu, narzekam, urzalam sie nad samą sobą, a w Czechach co maja ludzie powiedzieć...jak ma sie ich sytuacja do mojej. Sama dostrzegam swoje zlo na każdym kroku, bo zamiast teraz modlić sie za tych ludzi oplakuje swój "beznadzieny los" a to nie jest w porzadku, ale my źli mamy już to do siebie, że gówno nas obchodzą inni, widzimy tylko wlasną beznadziejność...Sorry że zasmiecam tą notką, tą strone, ale to co napisalam bylo silniejsze...

tylko_ola : :
25 października 2002, 22:03
człowieku ja siem musze kiedys wyspać a Ty i tak niedostępny jestes wiec idem, moze porozmawiamy kiedy indziej....pozdrówka i kolorowych snów :P
25 października 2002, 21:52
jesteś niedostępny.............
25 października 2002, 21:40
bo ludzie z natury nie sa zli... tym bardziej szesnastolatka - naprawde mowienie, ze jestes zla - jest glupota i wiem (tak - WIEM), ze to nie prawda... gg:4371436...
25 października 2002, 18:29
Acha i jeszcze jedno pisałes kiedyś u siebie na blogu o słowach, że nie rzucasz ich na wiatr, że przywiazujesz do nich wage, że znasz ich wartosć, wiec powiedz mi jak świadomy tego co mówisz(piszesz) mogłeś napisać ze nie jestem zła, bo tak Ci sie wydaje...?
25 października 2002, 18:26
I moze zostawmy ten temat bo ja nie napisałam tej żałosnej notki po to żeby mi ludzie mówili, jaka to ja jestem dobra, ze kurwa nie ejstem zła ja swoje wiem, nie przekonasz mnie, nie to było moim celem...
25 października 2002, 18:24
Normalny (żałuje ze nie wiem jak masz na imie i musze Cie po nicku nazywać ale oki) z miłą chęcią i bardzo szybko Ci odpowiadam. Otóż powiedziałeś że pierdole gółpoty, to prawda, pierwsza oznaka mojego zła, bo zawsze je pierdole i to wkuriwia ludzi, przez to sie z nimi kłóce. Nie tylko z ojcem sie nie dogaduje, wokół mnie ludzie też czasem nie mogą mnie znieść, tylko pozornie mnie "znasz" i nie możesz mówic o moim dobru czy złu....czaisz??
25 października 2002, 14:13
kolega normalny mowi, ze zna kilkadziesiat osob mowiacych: "jestem zly, bo niszcze ludziom zycia"... a mimo to - naet te osoby, pomimo iz z definicji za takowe powinno sie je uwazac - zle nie sa... wiec - Olu, przedstaw w takim wypadku argumenty (racjonalne) na to ze jestes zla... acha - co do mojej postaw, jak co - ja Cie nie pocieszam, poprostu pierdolisz glupoty i zamierzam Ci je wybic z Twojej glowki... odpowiedz...
szamanka0108
25 października 2002, 11:39
Nie mam czasu teraz czytac wsytkich komentarzy, ale wiem, że te wsytkie osoby które sie tu wpisały mądże mówiły....ti ja jysh nic nie dodam...3maj się słonko i dzwoń zawsze wtedy kiedy chcesz:)
25 października 2002, 08:27
Hmm.....kolejny paradoks, tytuł notki wręcz odrzucajacy, moim zdaniem przynajmniej, a tu tyle komentarzy - nie rozumiem. Mimio to chciałabym wam wszystkim podziekować za miłe słowa, jednak żadne z was mnie nie zna, nie mozecie mówic że nie jestem zła, ja znam sie troche lepiej niż wy mnie i chyba mam większe prawo do wypowiedzenia sie na ten temat, doceniam to, że być może chcialiscie mi humor poprawić, albo już nie wiem co, ale ja wiem swoje, to nie jest takie straszne być złym, ja juz sie do tego przyzwyczaiłam, tylko czasami ogarniają mnie myśli takie jak wczorajsza, ze juz nie radze sobie ze swoim złem, ale jeszcze raz dziekuje za komentarze, to chyba budujące troche....zminiona, karotka, kasiaczek pozdrawiam, Dantee mądra z Ciebie osóba ale jeszcze wiele przd toba chyba, pozdrówka, no i doszłam do kolegi normalnego, sorry, że Cie tak zdenerwowałam, nie miałam takiego zamiaru, przpraszam że Ci od razu nie odpowiedziałam, ale jeszcze musiałam otrzeć łzy i zakuwać do bio
25 października 2002, 00:06
Nikt nie rodzi się zły!Za maska złej osoby -za którą Ty się uważasz-skrywa się bardzo krucha i wrażliwa duszyczka.I TY taka jestes.Myślę,że jesteś zajebista dziewczyną.Szkoda,ze nie masz osoby,która potrafiłaby Cie docenić!Ale niestety ten świat jest już taki popaprany.Trzymaj się malutka!Jestem z Tobą!
poprostu_normalny
24 października 2002, 23:46
teraz dopiero jakos mi sie zdarzylo zajrzec na "poprostu_Ola"... w sumie to pare zdan przeczytalem i jeden komentarz... "Contem_Oka"... ustosunkowal sie do Twoich slow (chociaz nie wiem, bo nie czytalem) - ze skoro uwazasz iz jestes niewarta przyjazni - to jestes kretynka... swiete slowa... i kurwa czemu jeden z moich ulubionych komentatorow (ale wlaze Ci w tylek... uhm... sorry - nie mialo zabrzmiec tak erotycznie) - pierdoli takie glupoty... ja chce zeby mi ktos wreszcie odpowiedzial... a Ty sobie pewnie smacznie chrapiesz... POBUDKA kurwa... i czemu kurwa dzis tak prze-kurwa-klinam... wszystko mnie wkurwia...
24 października 2002, 23:46
kurwa...
Dantee
24 października 2002, 23:46
=== odpowiem Ci w ten sposob === Gdy czlowiek... Gdy człowiek jest radosny, to niekiedy zapomina o tym że miał także smutne chwile i nie chce do nich wrócić. Jest to zrozumiałe, nikt niechciałby przeżywać złych chwil jeszcze raz. Lecz to wcale nie usprawiedliwia przed tym że udając iż takich chwil nie miał. Nie potrafi zrozumieć człowieka który ma to nieszczęście mieć smutne chwile. Może dlatego ludzie nie chcą a może nie potrafią zrozumieć takiego człowieka który ma te smutne chwile. Ale kiedyś każdy zrozumie to, ponieważ nie ma na całym świecie człowieka zupełnie bez zmartwień i smutku. Lecz wszyscy wypierają się takich chwil jakby nigdy nie istniały. Nie wiedząc o tym że nie uciekną o tego i zawsze gdzieś na dnie duszy ludzkiej będzie pamięć o tych chwilach. Ludzie powinni nie zapominać o tym co sami przeszli i zrozumieć drugiego człowieka któremu się nie udało w życiu, tylko przez to że może był inny, rozumiał więcej i wybaczał tym którzy
24 października 2002, 22:51
lubie byc prawdziwym przyjacielem... a tak pozatem - to jednek jest za co przepraszc... za wlasna glupote i pierdolenie od rzeczy - ze niby jestes zla?... do dobry temat na rozmowe - udowodnienie Ci tego, jak cholernie sie mylisz...
karotka
24 października 2002, 22:21
trzymaj sie ciepluchno, bo jestesmy tutaj wszyscy, i tez zyjemy, tez mamy doly i wesole momenty, moze Cie to pocieszy, sprobuj troche zaufac zyciu, a bedzie dobrze, naprawde kwiatku:)

Dodaj komentarz