Cykliczne ale nadal bolące zlo....moje zlo.......
Komentarze: 11
Dziś jest źle...idąc korytarzem życia...natknęlam sie na kolejną czarną odchlań...wokól mnie jest mrok...niestety nie jest to "tunel ze światelkiem..." jest ciemno a ja po raz kolejny dotykam mojej samotnosci, która już dawno stala sie namacalna...Zblizaja sie święta...chcialabym być szczęśliwa...chcialabym zobaczyć niezkazitelnie bialy śnieg....ale teraz widze tylko szarość zimnego śniegu....Balam sie spojrzeć w lustro...moja babcia powiedziala dziś, ze dzieci chowane bez matki to dziwadla...powiedziala, że ja jestem dziwadlem....lzy polecialy mi momentalnie....jednak mój brat okazal sie byc leprzym od babci jeżeli chodzi o prawienie mi komplementów....nazwal mnie niedawno.....dziwką....co z tego, ze sie klóciliśmy i powiedzial to pod wplywem emocji...co z tego...że on tak nie myśli...faktem jest że mnie tak nazwal....Życie kolejny raz mnie przerasta...czuje sie taka malutka....nie nie robie z siebie ofiary....to jest coś w stylu "jestes dziwką..."...."wiem"....wiem, że ejstem zla...czasami o tym nie myśle...zapominam....ale bywają dni jak ten...które mi o tym przypominają....Ogromna...czarna...próżnia zabiera mnie do swojego świata...gdzie slychać tylko jęki gluchej ciszy....szkoda, ze nie moge uciec na "Wyspy Szczęśliwe..."...
DAWNO NIC NA DOLE NIE PISAŁEM
Dodaj komentarz