gru 05 2002

Dramatyzowanie, pierdolenie i takie tam.......


Komentarze: 4

Hm...może to glupie, może i nie ale już taka jestem i golądalam wczoraj film...który bardzo mi sie spodobal...Ja wogóle uwielbaim dramaty...na prawde one mnie wzruszają...śmierć osmioletniego dziecka to dla mnie nie jest normalność, (co kolowiek nią jest) i tak zastanawiam sie czy ja bym swemu dziecku powiedziala, że jest nieuleczalnie chore...czy ja chcialabym uslyszeć to od swojej mamy....nie wiem.....Zastanawialam sie nad tym, i nie wiem. Mam w życiu jakieś tam cele itp. i na pewno chcialabym je zrealizować, może jesli dowiedzialabym sie o takiej chorobie to bym je zrobila tylko, że szybciej....ale z drugiej strony, chcialabym normalnie zyć...funkcjonować tak jak każdy inny...Kiedys na polskim, pani powiedziala, że gdybyśmy mieli możliwosć porozmawiania ze smiercią, przed tym jak ona nas zabierze...to o co byśmy ją zapytali...ja zadalam jedno pytanie...banlane i proste..."gdzie mnie zabierasz...?" i sama na nie musialam odpowiedzieć..."...tam, gdzie nie sięga twa wyobraźnia, to co zobaczysz, poczujesz...będzie dla ciebie czymś zupelnie nowym, kiedy już tam będziesz - staniesz przed rozwiązaniem największej tajemnicy ludzkości   - wtedy poczujesz wartość blogiej nieświadomości lub cudownego smaku wiedzy, a co to dokladnie będzie, dowiesz sie już na miejscu....w tej chwili wyrywam cie z blogostanu negacji, choć i nie lękaj sie..." Czlowiek sam sobie zadaje pytania...sam sobie odpowiada...a życie plynie dalej...nie wiadomo kiedy Ją spotkasz....

tylko_ola : :
05 grudnia 2002, 20:06
pozdrawiam...
05 grudnia 2002, 19:31
śmierć według mnie trzeba przeżyc i nikt Ci nie powie,gdzie,jak wygląda,kim ona jest ...Dla mnie ona jest wybawieniem,ale strasznym wybawieniem....Staram się o niej nie myśleć,chociaż wiem,że ona jest nieunikniona,ale wolę przeżyć zycie,tak jak chcę,a śmierć i tak przyjdzie...Prędzej czy później...Wiec robmy wszystko,aby niczego nie żałowac.Pozdroofka:o)
anarchysta
05 grudnia 2002, 18:06
ŚMierć zabiera nas tam gdzie chcemy..... w to wierzę... jeśli wierzysh w pustynię..... będzie pustynia... jeśli wieżysh w niebo... będzie niebo..... co tylko chcesh........ PozdroofkA
05 grudnia 2002, 17:06
Z tej notki wywnioskowałam że masz mądrą nauczycielkę od polskiego, fajne pytanie zadała, moja by w życiu na takie nie wpadła...

Dodaj komentarz