lis 05 2002

O miłości, cokolwiek nią jest....


Komentarze: 5

Bardzo malo pisalam na tym i na poprzednim blogu o milości, a jest to temat chcąc, nie chcąc zawsze aktualny...Napisze o niej wlasnie teraz ponieważ chyba sie zakochalam....Pisze chyba dlatego, ze staram sie nie mówić nic kiedy nie jestem pewna - a milość jak rzeka rwąca, nigdy nie mozna jej być pewnym. Zawsze kiedy jest mowa o milości podkreślam fakt, że przyajźń jest dla mnie ważniejsza....nie znaczy to jednak, ze nie potrzebuje milości...jednak gdybym miala wybierać między tymi dwiema wartościami, myśle, że wybralabym przyjaźń...No ale mialo być o milosci....szukam, szukam jej ciągle, ale moge czasem przystać na to co los mi przyniesie...i....przyniósl ostatnio Lukasza, ale nie będe o tym pisać bo po co...? On jest taki zawyczajny, jak milony innych nastolatków - no może oczka ma wyjątkowo ladniutkie :P Nie mialam okazji pisać tu o Adamie - moim faktycznym śnie....Adaś to mój ideal, czasami go nierozumialam, bo on byl, jest poetą, poznalam go na czacie, mial wtedy nick "poeta z ulicy martwego życia", kiedy sie poznaliśmy i rozmawialiśmy ze sobą juz pare razy powiedzial, że wprowadzilam życie na jego ulice, zlożyl mi najladniejsze życzenia urodzinowe (to nic że po czasie :P ) jakie kiedykowiek slyszalam, mówil do mnie Aniele....Adam to mój rycerz, na którego czekam, którego byc moze już nigdy nie spotkam, ale który na zawsze zapisal mi sie w pamięci....Czy to wlaśnie jest milosć....?

tylko_ola : :
06 listopada 2002, 15:27
Aguś koffana smutno mi ze sobie idziesz stąd, ale na pewno wpadne do Ciebie na tego nloga (chociaż nawiasem mowiac nie wiem co to ejst :P) i pozdrówka dla Ciebie wielka :)
Obojetna? :)
05 listopada 2002, 21:55
Heejj Miś , ciesze sie ze u Ciebie tak sympatycznie i cieplutko . Oby tak dalej , ja koncze z blogiem bo wrocilam na nloga . Jak kiedys bedziesz miala ochote to tam zapraszam . Pozdrawiam Cie Olu :* buzzzzzzzzzzzzzzzzzzzka :o) lonelygirl.nlog.pl
05 listopada 2002, 19:09
_Karolcia ja nie mowie no pewno co jest wazniejsze, nie mam do tego prawa, bo jeszcze nie przezyłam tej miłosci, ale wydaje mi sie, że przyjaźń jest ważniejsza....a Claudia, tak tak można... :) pozdrówka
Claudia16
05 listopada 2002, 17:19
milo mi ze cos o Tobie sie ciagle dowiaduje:)tym razem dowiedzialam sie ze dla ciebie przyjazn jest wazniejsza od milosci...malo osob tak uwaza dla tego jest dla mnie to cos nowego...heh i znowu dzieki tobie wiem ze takie odczucia moga byc.wydaje mi sie ze to moze byc milosc...tylko ze przez neta...ale mysle ze jesli to jest milosc to napewno szczersza niz taka na real:)papusie kofanienka
_Karolica_
05 listopada 2002, 16:00
wiesz moja "przyjaciółka" też mówi że przyjaźń jest ważniejsza od milośći ale ja myśle ze jak sie już tak na serio mocno i szczerze zakochasz to on będzie dla ciebie najważniejszy ... dlaczego żenisz sie z ukochanym a nie z przyjacielem ??? Miłość jest ważniejsza ...( aż przykro mi o tym mówić ... te pospolite uczucia są takie straszne ....)

Dodaj komentarz