Rączki...
Komentarze: 9
Jest na świecie dużo pięknych widoków, takich, które od razu kiedy sie na nie spojrzy zachwycają...ja wczoraj widzialam jeden z najpiękniejszych obrazków na świecie - rączki :) malutkie, tętniące modym istnieniem paluszki, pokryte mięciuką, lekko zaróżowioną skórką, uwielbiam patrzeć na rączki malych bobasków, wogóle uwielbiam dzieci :) One są takie pocieszne, beztroskie...czasami chcialabym znów być dzieckiem, wiem wiem, pisze jak bym byla babcią, ale już nie czuje sie dzieckiem, na pewno nie jestem juz tak beztroska jak kiedyś, barkuje mi tego...ta granica pomniędzy wiedza, a niewiedzą jest cienka i często nienamacalna....poprostu przychodzi czas, kiedy jestes świadom pewnych rzeczy i nawet nikt nie musi ci tego specjalnie tumaczyć...to przychodzi samo...Jednak cholernie sie ciesze, że są jeszcze zjawiska, które potrafią tak cieszyć, te rączki...eh...nie moglam oderwać od nich oczu, uśmiechalam sie sama do siebie :) Aż mloda mama, która trzymala, te czarujące istnienie z cudnymi rączkami też zaczęla sie usmiechać...tak wiec, jak niewiele trzeba do szczęścia, ponieważ w tym momencie kiedy upajalam sie widokiem rączek, bylam rzeczywiscie szczęśliwa, nie obchodzilo mnie to co sie dzieje dookola, nic mnie nie obchodzilo...tylko patrzylam i się uśmiechalam...
Dodaj komentarz