Komentarze: 8
Może powoli staje sie monotematyczna, ale tak jakos sie zycie uklada, że znowu napisze troche o przyjaźni...Mam trzy świetne koleżanki na necie, które uwielbiam, one dobrze sie znają, tak wasciwie to sie "przyjaźnią"....Teraz mają jakiś taki dziwny moment, że nie rozmawiają ze sobą...nie są pokólocone ani tez co, poprostu nie mają potrzeby....ale jednak jedną do drugiej ciągnie...a ja sie temu przyglądam i nie wiem co mam robić, dlatego postanowilam o tym napisać. One czasem narzekją mi....że są samotne...że tak na prawde to one nie są przyjaciólkami...a ja nie moge znieść ich glupoty....Wiem jaką każda z nich jest wartosciowa dziewczyną....wiem, że każda z nich jest inna, a to tez liczy sie w przyjaźni...wiem, że one mają siebie obok...na wyciągnięcie ręki...a mimo tego, zaniedbują sie....Przyjaźń jest najcudowniejsz wartoscia na swiecie...dlaczego niektórzy nie potrafią jej docenić...dlaczego o nią nie walczą...? Ludzie niestety maja to do siebie, że muszą najpierw coś starcić, ażeby odczuć jaką wartosć ma istnienie czegos w ich życiu...ja tak bardzo chcialabym mieć tą szane...tak bardzo chcialabym walczyć o przyjaźń...niestety...nie mam takiej możliwości....ale będe walczyć o Waszą przyjaźń Kasiu, Agatko i Ilonko....nie pozwole Wam stracić tej cennej wartości jaką otrzymalyscie od życia...