Komentarze: 3
Bylam wczoraj w kościele...zaczęly siem rekolekcje - lubie ten czas....W naszym kościele na mszach dla modzieży wytwarza sie taki specyficzny nastrój, wszędzie panuje pólmrok, tylko oltarz jest calkowicie oświetlony...Kościól mnie uspakaja, czasami ide tam i rozmawiam z Bogiem...Bóg to taki ideal...kocha bezinteresownie, tylko On tak potrafi...ja dużo mu zawdzieczam - uratowal mi życie...:) Nawet jesliby tego nie zrobil kochalam bym Go...jest dla mnie postacią calkowicie pozytywną i calkowicie potrzebną w moim życiu...