Komentarze: 11
Hmm....harcerstwo zawsze mi sie cieplo kojarzy - to już w sumie ponad pięć lat....swoją drogą nie mam pojęcia kiedy to minęlo. Dzis bylam na wieczornicy z okazji Dnia Niepodlegości, a wlaściwie jej rocznicy, bylo bardzo symatycznie, zapomnialam na moment o problemach....wsluchalam sie w starsze kobiety, równiez harcerki, które mówily o swoich początkach - to bylo coś niesamowitego....ich oczy....pelne wspomnień, pasji, glos drżal w pewnych momentach....milo mi sie robi w środku na myśl o tych kobietach...Wogóle harcerstwo to zjawisko bardzo ważne w moim życiu, ono dostarcza mi pozytywną energię. A niepodleglość.....hmm.....nie znam uczucia jej nie posiadania....nie jestem patriotką, bo jak mogę nią być nie znjając swojego kraju. Owszem kocham jej urywek - moje miasto - Goldap...znam tu prawie każdy zakątek...wszysto mi się z czymś kojarzy....jakoś tak dzisiaj zaplątal sie we mnie promyczek nadziei....na "leprze jutro" jednak nie wiem, czy to lepiej czy gorzej....